poniedziałek, 20 lipca 2015

Cycków nie trzeba (Stromae - Papaoutai)

   "Cały świat wie, jak robić dzieci.
   Nikt nie wie, jak robić tatusiów"

  Jak Państwo myślą, ile wyświetleń może mieć piosenka zawierająca podobny tekst?


272 MILIONY

   Mowa o hicie zeszłego lata Papaoutai belgijskiego piosenkarza Stromae (jeśli ktoś nie zna, to wypada już tylko Wujka Google zapytać). Z francuskiego "Papa, ou t'es?"znaczy mniej więcej "Tato, gdzie jesteś?". Piosenka łatwo wpada w ucho, a przecież nie można jej nazwać prostacką, jak wiele współczesnych melodyjek. 
   Nie tylko w radiu utwór robi wrażenie. Teledysk wyreżyserowany przez Rafa Reyntjensa pokazuje chłopca, którego ojciec w jakiś sposób jest nieobecny. Z tekstu  jak świetnie współpracują ze sobą tatusiowe i synowie z innych domów. Mistrzowska choreografia, energetyczna muzyka i niepowtarzalny głos Stromae płynący prosto z serca sprawiają, że żaden cover nie ma tego czegoś, co ma oryginał. Dlaczego słychać, jak głos płynie prosto z serca?



   Inspiracją do napisania piosenki była własna historia artysty. Jego ojciec zginął w wojnie w Rwandzie, przez co piosenkarz nie spędził z nim wystarczająco dużo czasu. Jak widać to przeżycie rzutuje na całe jego życia, a temat powraca nawet w wieku dorosłym.
   Słuchając Papaoutai po raz pierwszy nie mogłam uwierzyć. Czy to możliwe, że ta elektryzująca piosenka jest o ojcostwie? Czy to możliwe, że wokalista śpiewa o braku ojca? Czy to możliwe, że ktoś jednak dostrzega ten problem??? Czy to możliwe, żeby piosenka pop była na poważny temat??? Czy to leci w radiu?!?!

   A jednak.

   Golizna, namiętność, wulgaryzmy, seks i wszechobecne "cycki" - utrwaliły się jako fundament współczesnej "kultury". Utarło się twierdzić, że bez tego nie da się niczego sprzedać. Udało się w końcu przekonać dorosłych, że świadczą o dorosłości i są niezbędne w życiu publicznym. Normalni ludzie mają tego dość. Niektórzy piewcy Kultury Wyższej ustawili się więc po kątach wypowiadając wojnę nagim piersiom i strojom bikini. Jednakże jedyne, co mają do zaoferowania odbiorcom to niszowe melodie, niszowe gatunki, niszowe tematy. Chorały gregoriańskie są piękne, ale nie da się ich słuchać przy zmywaniu naczyń. Ludzie potrzebują muzyki na co dzień. Co nie znaczy, że potrzebują "cycków". Najzdrowszym nośnikiem naszej kultury jest współczesna melodia. Jeśli mówimy językiem epoki, możemy kształtować kulturę do woli. Pod warunkiem, że mamy odrobinę talentu i coś do przekazania.

   Dobrzy artyści odrzucają gołe pośladki, a mimo to nie wychodzą z mody.
   Wygrali.

   Teledysk: Stromae - Papaoutai
   Tłumaczenie tekstu
   Występ i wywiad w radiu. Tylko po angielsku :)

1 komentarz:

  1. Na mnie podobne wrażenie zrobiła piosenka grupy Flipside pt. "Happy Birthday" (2006). Piosenka krążyła po stacjach radiowych dobre parę miesięcy. Tym większe było moje zdziwienie, gdy wsłuchałam się w słowa:
    "I paid for the murder before they determined the sex
    Choosing our life over your life meant your death
    And you never got a chance to even open your eyes
    Sometimes I wonder as a fetus if you fought for your life"
    Tak, chodzi o żal niedoszłego ojca po aborcji jego dziecka. I puścili to w radiu! I ludzie tego słuchali! I podobało im się! Wow

    OdpowiedzUsuń